Kto z nas nie chciałby być młodym, pięknym i bogatym?

Czasami warto przemyśleć niektóre notki i odnieść je do własnych doświadczeń.

Taką notką była publikacja Redaktor 1966 pod tytułem ,,Stan finansów w Polsce”

https://racjonalizneon24.org/post/165616,stan-finansow-w-polsce

a w niej lament, płacz i tragedia w jak złym, tragicznym i beznadziejnym stanie są nasze finanse i finanse państwa Polskiego.

Przeczytasz  ,,cuś” takiego i od razu wiesz, że jesteś chodzącą nędzą, bez grosza przy duszy i z olbrzymim garbem długu. Istnym niewolnikiem, jednakże różniącym się od niewolnika z dawnych czasów tym właśnie, że niewolnikiem z długiem.

A jak było i jest z tym temacie ze mną?

Właśnie odnosząc się do własnej sytuacji przypomniało mi się, ze w czasach mojej młodości, jeszcze w okresie Gomułki i to za sprawą tegoż Gomułki zadłużyłem się i w wyniku tego zadłużenia miałem 23 lata, 127 tysięcy do spłacenia, dwoje małych dzieci, żonę i jeden mały pokoik u teściów i pracę z wynagrodzeniem miesięcznym 1950 zł plus 15% premii uznaniowej. No i ten dług na całe kolejne 25 lat do spłaty.

Wiecie co szanowni. Wcale mnie to nie dołowało. Czułem się normalnie, spokojnie i swobodnie. Niczym szczególnym się nie przejmowałem.

A dziś czuje się nieco gorzej. Coś mnie niepokoi. Czasami myślę sobie, czemu nie mam długu? Czemu nie wezmę pożyczki. Co róż  e–majem zachęcają mnie –Weź pożyczkę, a ja nic. Jestem drętwy jak patyk.

Wiele osób pisze o mnie w Internecie i mam tego świadomość.

Piszą, –Połowa Polaków nie ma w banku żadnych oszczędności. To o mnie.

Z tego wynika, że druga połowa ma. To musi być o mojej żonie

Dalej piszą– 7% Polaków ma oszczędności poniżej jednego tysiąca zł. To też o mnie. Sprawdziłem w swoim portfelu, policzyłem setki i drobnice, wyszło mi że mam tylko 425 zł

Wiec jestem w tych siedmiu procentach.

Wiesz dla czego jesteś biedny?

Boś głupi!!!

Gdybym był mądrzejszy, gdybym miał głowę na karku to bym był bogaty, taki jak nasz pan premier Morawiecki.

Ten wie co robi. Pożycza kasę, zapożycza państwo, rozwija się. A ja siedzę jak ten głupek i mimo zachęt nie reaguję na zachęty banków i gangsterów, ale wiem, mam tą świadomość, że jak bym tak pożyczył, ze dwa albo cztery miliony złotych to też szybko stałbym się bogaty, bo zgodnie ze starym, mądrym i sprawdzonym amerykańskim powiedzeniem, że pieniądz robi pieniądz te dwa czy cztery miliony pożyczone w banku zaraz by mi zaowocowały podwójnie.

Tak porostu działa rynek.

Tylko jak to zrobić, żeby tak kasa się pomnażała?

I tu jest właśnie ta moja głupota, że nie wiem jak.

Kiedyś miałem ogródek. Posadziłem ziarno ogórka gruntowego. Parę miesięcy później zebrałem dwa kilo ogórków.

Posadziłem ziarnko kukurydzy. To co z niego wyrosło nazywało się kolbą, a w kolbie jak policzyłem aż 50 ziarnek. Nieźle się namnożyło.

Z pieniądzem jest to samo. Zależy tylko w co się je włoży

Tylko, że większość z nas tego nie rozumie.

Stąd takie zawodzenie jak to jesteśmy zadłużenie, jak to państwo jest zadłużone, a ja, jak wyjdę na ulicę to widzę, że w Polsce jest coraz lepiej, że ludziom żyje się coraz dostatniej, a Polska się rozwija.

A na dodatek u nas w odróżnieniu od takiej zafajdanej Ameryki mamy lepszy system.

Socjalne zdobycze socjalizmu i możliwości kapitalistyczne.

Tylko wciąż nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie.

Jak bym tak wziął te cztery miliony pożyczki z banku, w co by zainwestować, by mi się pomnożyły jak to ziarenko kukurydzy na 50 milionów?

No i dla tego wciąż jestem biedny.
I dobrze mi tak.
Bo widzicie jak się coś ma, to zawsze są kłopoty. Podatki trzeba większe płacić. Za dom, za samochody, za działki, za wynajmowane lokale. A i remonty i naprawy. W takich przypadkach dobrze jest mieć operatywną dbająca o wszystko żonę. Wtedy ma się luz pas i można się zając własnym hobby. Ostatnio zrobiłem synkowi wieszaczek na klucze. Podobał mu się, powiesi sobie w przedpokoju przy lustrze. Miał zastrzeżenia, bo nieco za wąski, no to zrobię mu szerszy jak poda wymiar.